Dzion maich samotnych ščabiatucha, ty byłych mnie piesień nie śpiavaj. Kryłcami nia bisia ŭ šybku hłucha, nie zavi ŭ spavity žalem maj. Być chaču ščaśłivaju biaź miery, dyk laci ŭ dalokija pałi, kab zmahła ja siońnia na papiery pieśniu tvaju ŭ słovy pierałić. Miłaja, padsłuchaj adviačorkam i pryšłi ź viatrami mnie zdalok kałychanku matčynu z padvorku, dzie ćvicie błakitam vasilok. Lubaja, nia budu ja ŭ dakory za tvaju viasnu, za viesiałość, jak uzyduć tolki chlebazory, ty viarni mnie ź pieśniaj maładość. Tuju, što biaz žalu, biez rasstańniaŭ, kab na dniach viasiołych varažyć! Voś chapiła b tolki mnie dychańnia maładość nanova pieražyć!
|
|